Siema!
Niestety, dzisiejszy dzień nie należy do tych najlepszych, mimo, że jest dopiero godzina trzynasta. Zaraz zbieram się do koleżanki, która leży w szpitalu. Uważam, że w takich chwilach najważniejsza jest obecność ludzi, którzy mogą wesprzeć tą osobę nawet głupim graniem w karty czy zwykłą rozmową. Nie będę wchodziła w szczegóły z jakiego powodu Klaudia wylądowała w owym miejscu, bo to jej prywatna sprawa, ale mam chociaż małą nadzieję, że osoby, które przeczytają dzisiejszą notkę przemyślą sobie to wszytko i dojdą do jakiś wniosków.
Teraz zbieram się i lecę, a jak wrócę to nadrobię wszystkie blogowe sprawy.
to przykre ;(
OdpowiedzUsuńRozumiem o jakie wnioski Ci chodzi.. Powinniśmy dziękować, że jesteśmy zdrowi . :)
OdpowiedzUsuńNominowałam Cie do Liebster Blog Award mam nadzieję, że na nie odpowiesz :)
OdpowiedzUsuńhttp://ciasteczkoyeah.blogspot.com/
;( dużo zdrowia dla Klaudii! i masz rację, obecność kogoś w trudnych chwilach jest ogromnym wsparciem, nawet jeśli nie robi się nic konkretnego :)
OdpowiedzUsuńTo dobrze, że są jeszcze osoby, na których Klaudia może polegać.
OdpowiedzUsuńUuu, szpital kojarzy mi się w okropnościami i ogromną nudą, bo tam naprawdę nie ma co robić. Życzę zatem zdrowia Twojej znajomej!
OdpowiedzUsuńnienawidze szpitali
OdpowiedzUsuńSzpitale są okropne ;c
OdpowiedzUsuń